Naturalna pielęgnacja zębów – produkty bez fluoru? Pasty DIY? Modny trend, czy naprawdę skuteczna ochrona zębów i jamy ustnej?
Żyjemy w
świecie, w którym chemia i syntetyki wypierają to, co naturalne i organiczne. Pogoń
za skutecznością, szybkością działania i łatwością użycia produktu sprawiła, że
czasami zapominamy o tym, co tak naprawdę jest dla nas dobre. Wynikiem
refleksji na temat jakości produktów, którymi się otaczamy, jest filozofia „slow”
oznaczająca zdrowy i harmonijny tryb życia. Tendencja ta zauważalna jest w
wielu dziedzinach: od diety, poprzez modę, aż po kosmetykę. Prężnie rozwija się
także jeśli chodzi o kwestie higieny jamy ustnej. Przyjrzyjmy się, jakie rozwiązania w tym zakresie zyskują
ostatnio na popularności.
Naturalne, czyli bezpieczne?
W zasadzie
powinno tak być, warto jednak mieć na uwadze, że i w naturze, bez odpowiedniej
wiedzy i kontroli aktywnych składników, istnieje wiele zagrożeń, które mogą
mieć co najmniej niepozytywny wpływ na nasz organizm. Mimo to wiele osób
skłania się do podjęcia radykalnych działań, odrzucając tradycyjne kosmetyki i
stawiając na naturę oraz prostotę. Czy ten radykalizm może mieć jakieś skutki
uboczne?
Osoby
zmęczone lub zniechęcone sklepowymi specyfikami często na własną rękę próbują
zaradzić swoim problemom kosmetycznym. Jeśli chodzi o higienę jamy ustnej,
popularne są zwłaszcza domowe receptury na pasty do zębów oraz płukanki. Ich
kompozycja jest niezwykle prosta, a składniki, jeśli nie mamy ich pod ręką, z
łatwością znajdą się w pobliskim sklepie lub aptece. Jedną z bardziej znanych
mikstur tego rodzaju jest pasta do zębów na bazie węgla aktywowanego, który
miesza się z wodą i nakłada na zęby, szczotkując je dokładnie. Jedna z
najpopularniejszych płukanek do ust składa się natomiast z wody oraz octu
jabłkowego. Czy takie sposoby dbania o higienę jamy ustnej, choć naturalne, są
godne polecenia? Nadmierne zaufanie do receptur i preparatów DIY, brak
rozwagi oraz odpowiedniej wiedzy, z pewnością
może przyczynić się do kłopotów – mówi Aneta Chachuła, ekspert
włoskiej marki Equilibra specjalizującej się w produkcji naturalnych
dermokosmetyków na bazie surowego aloesu. – Receptury
DIY, często znalezione w internecie, mogą przynieść więcej szkody, niż pożytku
nieświadomym i niedoświadczonym użytkownikom. Na przykład węgiel aktywowany z
apteki czy biała glinka, nawet dobrze rozdrobnione, posiadają silne właściwości
ścierne. Szczotkowanie zębów pastą przygotowaną na ich bazie może skończyć się uszkodzeniem
szkliwa. Podobne działanie wykazuje ocet. Chociaż nie zetrze nam szkliwa
mechanicznie, ale może uszkodzić warstwę ochronną zębów w procesie
demineralizacji. Oczywiście, nie należy z góry zakładać, że wszystkie „domowe”
kosmetyki są złe. Trzeba jednak podchodzić do tematu rozsądnie, posiąść
odpowiednią wiedzę i nie eksperymentować na sobie, wybierając z głową. – dodaje
ekspert Equilibra. No właśnie – co to znaczy wybierać kosmetyki z głową?
Natura i bezpieczeństwo mogą iść w parze!
Naturalne kosmetyki niekoniecznie
muszą oznaczać domowe eksperymenty ze zdrowiem i urodą. Na rynku możemy znaleźć
produkty, które powstały z szacunkiem do planety i naszego zdrowia, a przy tym
mają sprawdzone i przetestowane składy, które będą bezpieczne dla naszego
ciała. Na przykład pasty do zębów także mogą zawierać węgiel aktywowany, jednak
w tym przypadku będziemy mieć do czynienia z kontrolowaną ścieralnością szkliwa,
co oznacza, że naturalne wybielanie zębów nie będzie powodowało szkód w
uzębieniu. Płyny do płukania ust z kolei mogą być wolne od alkoholu lub octu, ale
zawierać organiczne składniki takie jak imbir, kokos, czy aloes, które
posiadają naturalne właściwości odświeżające i antyseptyczne. Głównym zagrożeniem
przygotowywania kosmetyków własnym sumptem jest bowiem brak doświadczenia oraz
znajomości proporcji. Tworząc własne kremy, czy pasty tak naprawdę
eksperymentujemy na sobie za każdym razem, kiedy aplikujemy mieszankę.
Natomiast naturalne kosmetyki wyprodukowane przez godne zaufania firmy są
testowane klinicznie i odontologicznie, co zapewnia o ich skuteczności i
bezpieczeństwie stosowania. W tym przypadku nie stawiamy na szali swojego
zdrowia, gdyż kosmetyki i preparaty, których używamy, zostały dokładnie
sprawdzone i przebadane. Co więcej, ich proporcje są tak dobrane, aby działanie
kosmetyku nie było ani zbyt silne, ani zbyt słabe – domowe specyfiki nigdy nie dadzą
nam tej pewności. Dentyści także biją na alarm, przestrzegając przed domowymi
specyfikami do pielęgnacji jamy ustnej uznawanymi za wybielające.
Niekontrolowane stosowanie sody oczyszczonej, węgla aktywnego, czy nawet soku z
cytryny może przynieść więcej szkody niż pożytku dla zębów.
Nowoczesna technologia w służbie natury
Naturalna pielęgnacja zębów
rozumiana jako tworzenie własnych past i płynów na bazie półproduktów w teorii
powinna przynosić lepsze efekty, niż robią to środki do higieny jamy ustnej
kupowane w sklepach. Prawda jest jednak taka, że własnym sumptem niezwykle
trudno jest wydobyć najlepsze właściwości z niektórych produktów. Dobrym
przykładem jest tu aloes o działaniu bakteriobójczym i odświeżającym. Najlepsze
firmy kosmetyczne używają jedynie aloesu ekstraktowanego na zimno, który jest
następnie mechanicznie upłynniany, a jego wewnętrzna tkanka stabilizowana,
dzięki czemu roślina nie traci swoich cennych właściwości. Domowe sposoby
pozyskiwania aloesu niestety nie są w stanie zachować pełni bogactwa tej
rośliny, dlatego nie należy oczekiwać, że kosmetyki tak przygotowane będą bezpieczne
i skuteczniejsze w działaniu, niż te wyprodukowane przez sprawdzone, firmy
kosmetyczne stawiające na naturalność swoich produktów.
Co więcej, w dobrych produktach do
higieny jamy ustnej często można znaleźć cenne i skuteczne składniki, które dla
fanów kosmetycznego DIY byłyby po prostu bardzo ciężko dostępne, np. porost
islandzki, wykazujący działanie kojące, escyna (wyciąg z nasion kasztanowca) o
działaniu przeciwzapalnym, czy wąkrota azjatycka znana ze swojej skuteczności w
niwelowaniu podrażnień i zapaleń.
Alternatywa bez fluoru – chętnych
nie brakuje
Popularne stają się pasty do zębów
oraz płyny do płukania jamy ustnej nie zawierające fluoru. Sięga po nie coraz
więcej osób stawiających na pielęgnację bliską naturze, dla których w końcu na
rynku pojawiły się gotowe alternatywne produkty, dające możliwość wyboru
pomiędzy tradycyjną pielęgnacją zębów i pielęgnacją bez fluoru. Na rynku dostępne są naturalne pasty i
płyny do płukania ust pozbawione fluoru. Zawierają one na przykład chroniący
przed osadem nazębnym ksylitol, olejek z drzewa herbacianego o działaniu
antyseptycznym, arnikę i
szałwię o działaniu kojącym, czy odświeżający mentol. Dzięki naturalnym
ekstraktom i wyciągom z roślin produkty te zapobiegają powstawaniu ubytków i
płytki nazębnej. Regularnie stosowane przyczyniają się do profilaktyki przeciwpróchniczej
i aktywnie wzmacniają zęby i dziąsła. Ma to szczególne znaczenie dla osób,
które nie chcą lub nie mogą stosować kosmetyków z fluorem. – tłumaczy
ekspert marki Equilibra. Gama dobrych,
naturalnych kosmetyków pozbawionych fluoru jest naprawdę spora, więc osoby
stawiające na wolną od fluoru pielęgnację jamy ustnej mają w czym wybierać. W
naszej ofercie można znaleźć naturalne pasty oraz żele o różnych funkcjach i
dodatkowych składnikach aktywnych. Na przykład - wybielające, z węglem aktywnym,
odświeżające, o potrójnym działaniu, czy też przeznaczone dla zębów wrażliwych.
Produkty te są testowane odontologicznie - i co bardzo istotne -
mają klinicznie potwierdzone działanie przeciwpróchnicze. – dodaje Aneta Chachuła.
Natura pod kontrolą
Podsumowując, w materii tak
delikatnej i tak ważnej, jaką jest higiena jamy ustnej, nie warto
eksperymentować. Mając wybór pomiędzy gotowymi produktami o klinicznie
potwierdzonym działaniu, a produktami bez certyfikatów czy kosmetykami
przygotowywanymi własnoręcznie, warto postawić na asortyment sprawdzony o
potwierdzonej skuteczności. Produkty przygotowane chociażby metodą DIY rzadko oferują tak
szerokie spektrum działania, rzadko też aktywnie chronią zęby przed próchnicą.
Więcej o naturalnej, skutecznej i bezpiecznej pielęgnacji na
equilibra.pl